.... w pomidorach , z oliwkami i kaparami.
To typowe danie z Neapolu. Nazwa tej potrawy , jak by sie blednie moglo wydawac, nie pochodzi od imienia Luciana ,lecz od czesci nadmorskiej dzielnicy Neapolu - Borgo Santa Lucia. Jak sie dowiedzialam to wlasnie jej mieszkancy - "luciani" ja wymyslili.
Jest to samodzielne danie , np. z zielona salata i chlebem, antipasto lub doskonaly sos do makaronu spaghetti.
To typowe danie z Neapolu. Nazwa tej potrawy , jak by sie blednie moglo wydawac, nie pochodzi od imienia Luciana ,lecz od czesci nadmorskiej dzielnicy Neapolu - Borgo Santa Lucia. Jak sie dowiedzialam to wlasnie jej mieszkancy - "luciani" ja wymyslili.
Jest to samodzielne danie , np. z zielona salata i chlebem, antipasto lub doskonaly sos do makaronu spaghetti.
Polipetti alla Luciana
700 g osmiorniczek (juz rozmrozonych)
500 g pomidorkow koktajlowych
100 g czarnych oliwek (idealnie olive di Gaeta)
garsc kaparow (najlepiej w soli)
peperoncino czyli papryczka chilli
2 zabki czosnku
oliwa z oliwek
kieliszek bialego wytrawnego wina
Wykonanie:
1. Najpierw umylam osmiorniczki. Pomimo , ze byly juz oczyszczone sprawdzilam czy nie zostaly jakies nieczystosci i kawalki szkieletu w glowkach , oczy i aparat gebowy. Nie lubie jak mi potem chrzesci w zebach przy jedzeniu.
2. Umylam pomodorki i przekroilam je na pol.
3. Oplukalam oliwki i pozbawilam je pestek.
4. Wyplukalam z soli kapary.
5. Na oliwe wrzucilam lekko zmiazdzone zabki czosnku i rozkruszone peperoncino. Usunelam czosnek gdy sie zbrazowil.
6. Dodalam osmiorniczki i kapary. Calosc pare minut podsmazylam i podlalam winem.
7. Gdy wino troche odparowalo dodalam pomidorki i oliwki.
8. Gotowalam okolo 30 minut pod przykryciem , az sos sie zredukowal a osmiorniczki zmiekly.
Podalam ze swiezym chlebem i salata. Polecam:-)
Alez kusisz ! W Brukseli slonce jak w srodku lata i pogoda na takie wlasnie wakacyjne przepisy. Ja bym sobie te osmiorniczki zjadla z jakas ciabatta, juz sobie wyobrazam jak wycieram ten sosik ;) Dzieki za przepis !
RispondiEliminaOliwki i kapary mam, tylko po ośmiorniczki będę musiała wyskoczyć :) Mniam!
RispondiEliminaMiss_coco sosik byl rewelacyjny. A co do lata ,to w tym roku jest dosyc "zimno" jak na czerwiec. Pada. Co w tym miesiacu raczej normalnie nie wystepuje. Pozdrawiam :-)
RispondiEliminaLQ daj znac jak wyszlo:-)I smacznego!
Pysznosci, ja lubie talkie morskie stworki, a w pomidorkach i z kaparami niezle zestawienie.
RispondiEliminaKasiula dzieki za odwiedziny :-)
RispondiEliminaTo jest pyszne - nigdy nie robilam co prawda sama, ale jeszcze gdy mieszkalam w Strasbourgu, czesto kupowalam sobie we wloskim, dobrym traiteurze wlasnie te osmiorniczki. Niestety doniesiono mi ostatnio, ze traiteur zbankrutowal - za drogi (produkty byly dobrej jakosci). Pozdrawiam :)
RispondiEliminaMagda jesli owoce morza sa swieze to slono kosztuja.Przynajmniej we Wloszech , bo widzialam ceny owocow morza np. w USA. Zrob kiedys. Nie jest to znowu takie skomplikowane danie :-)
RispondiElimina