Nazwa potrawy , w dialekcie Neapolu i prowincji, to "puparulilli fritti".
Odmiana tej papryki znana jest i w sasiednich regionach wloskiego poludnia. Pugli, Bazylikacie, Abruzzo. Nazywana jest roznie : friarielli, frigitelli, friggiarelli, peperunciello e’ ciumm ... W Neapolu - puparulilli d'o sciummo ( del fiume - rzeczne). Co maja wspolnego papryczki z rzeka? Najczesciej rosliny byly sadzone w poblizu kanalow irygacyjnych pol.
Papryczki maja podluzna forme, sa ciemnozielone i nie sa pikantne. Te ktore kupilam mialy dlugosc od 5-10 cm. Im mniejsze tym lepsze :-)
No dobrze. Jak je zwal,tak je zwal... A co sie robi z tymi papryczkami?
Puparulilli frittiporcja na 2-4 osoby
500 g papryczek
400 g pomidorkow koktajlowych
2 zabki czosnku
oliwa z oliwek
sol
peperoncino (mala papryczka chilli)
500 g papryczek
400 g pomidorkow koktajlowych
2 zabki czosnku
oliwa z oliwek
sol
peperoncino (mala papryczka chilli)
Wykonanie:
- Z papryczek odrywamy korzonki. Myjemy je i dokladnie osuszamy. Ja jedna po drugiej wycieram papierowym recznikiem.
Jedna papryczke przekroilam , aby okazac jak wyglada w srodku. Pestki po usmazeniu sa niewyczuwalne.
- Rozgrzewamy oliwe (podlewmy obficie) i obsmazamy partiami papryczki. Maja sie zbrazowic. Odkladamy.
- Pomidory myjemy i kroimy na pol.
- Na osobnej patelni , na paru lyzkach oliwy zrumieniamy lekko rozgnieciony czosnek. Dodajemy rozkruszone peperoncino.
- Wrzucamy pomidorki i dusimy , az sos sie zagesci.
- Dokladamy wczesniej usmazone papryczki do sosu , solimy i dusimy razem jakies 5 minut.
Podajemy jako dodatek (contorno) do drugiego dania.
Jesli uda Wam sie gdzies je kupic polecam do zrobienia:-)
Cudne danie!Pewnie w dobrych sklepach można kupić papryczki,które nie są typu chilli...,
RispondiEliminajeżeli mi się uda je zdobyć, na pewno zrobię.
Pozdrawiam!
uwielbiam takie dania na ostro :)
RispondiEliminaNiesamowicie wygląda. Tylko faktycznie, gdzie ja znajdę takie papryczki..muszę się zadowolić obrazkami;)
RispondiEliminaże są smaczne - wierzę na słowo
RispondiEliminaładne na pewno
Witaj Anthony,
RispondiEliminawidzialam, ze blog dodal sie do durszlaka (mam wrazenie, ze admin spi na durszlaku, bo bardzo dlugo to trwalo ale ze mna bylo podobnie, tez musialam dlugo czekac) ale twoje nowe wpisy nie pojawiaja sie w jeszcze cieplych... Musisz je osobno dodac, jesli nie wiesz jak, przesle ci instrukcje.
Bede rozgladac sie za papryka, na moim targu bardzo duzo Wlochow mamy, wiec mam nadzieje, ze znajde. Pozdrowienia.
Dziewczyny milo , ze wpadlyscie i jesli papryczki wpadna Wam w rece to wyprobujcie :-)
RispondiEliminaBelgia od kuchni. Kochana dziekuje , ze myslisz o mnie !!!! Faktycznie na durszlaku nie ma zbytnich instrukcji przy rejestracji i ciezko sie od razu wszystkiego domyslic, ale dalam sobie rade :-) W cieplych juz dziala. Strasznie dlugo sie czeka na akceptacje i juz myslalam , ze z jakis przyczyn sie tam nie nadaje :-))))
Buziaki i pytaj o papryczke!
Widze, ze te papryczki mają kształt zbliżony do chilli, pimientos de padron maja lekko zaokraglone czubki, ale możliwe, że w smaku są podobne, jeśki tylko trafi się na takie, które nie pieką :)
RispondiEliminapozdrawiam
SWS
To są moje najukochańsze papryczki na świecie! Będąc u siostry w Rzymie, zawsze się nimi zajadam. Potem wywożę pół walizki do domu ;) Mam nadzieję, że kiedyś sprowadzą je do Polski :)
RispondiEliminaPozdrawiam :)
Maja