Dania ze straczkowymi staram sie przygotowac co jakis czas. Fasoli, ciecierzycy czy soczewicy nie kupuje w puszkach. Gotuje sama, od razu 0,5 - 1 kg, dziele na porcje i mroze. Mam wtedy zawsze pod reka.
Soczewice plucze, zalewam obficie zimna woda i stawiam na gaz. Gdy zawrze wrzucam ze 2 zabki czosnku, troche posiekanej natki pietruszki, marchewke i gotuje do miekkosci. Jakas godzine. Pod koniec sole. Przyznam, ze lubie gdy jest dobrze ugotowana i mieciutka.
Przygotowanie ryzu z soczewica jest proste. Podam w proporcjach na 2 osoby.
Na dno szerokiego rondla wlewamy 2-3 lyzki oliwy, wrzucamy lekko zgnieciony zabek czosnku i zbrazawiamy go. Usuwamy. Wlewamy na goracy tluszcz porcje ugotowanej soczewicy ok. 200 g. Deve sfriggere, czyli doslownie jakby ja podsmazamy, co zmienia jej smak ze zwyklej ugotowanej.
Podewamy 2-3 szklankami wrzatku i doprowadzamy do wrzenia. Wsypujemy ryz - 100-120 g i troche soli do smaku. Ja wrzucam tez kawalek oskrobanej skory z parmezanu. Oczywiscie jesli mam. Gotujemy, az ryz bedzie miekki ewentualnie dolewajac wrzatku, gdy zbytnio zgestnieje. Na koniec sprawdzamy na sol.
Wykladamy na talerze, posypujemy startym parmezanem lub pecorino i czarnym pieprzem. Wg upodoban polewamy dodatkowo nitka oliwy.
Danie ma miec konsystencje risotto. Jesli chcecie zamiast ryzu mozecie dodac makaron.
Moj maly synek zjada ze smakiem. No... bez pieprzu. :-)
Ciekawy zestaw, ciekawy przepis. Muszę wypróbować. I czekam na kolejne strączkowe :)
RispondiEliminaGdzies mi się ukrywał Twój blog ostatnio i nie umiałam na niego trafić. Szczęśliwie dziś się udało! Danie - moje smaki. Ja także gotuję strączkowe sama i unikam puszek.Staram si, aby strączki znlazły się na stole co najmniej raz w tygodniu. Z makaronem soczewicy nie robiłam, zawsze mieszam z jakimiś ziarnami.Musze pokombinować coś sensownego z makaronem. Pozdrawiam.
RispondiEliminaNa pewno wypróbuję to danie jak się tylko ochłodzi!! Uwielbiam soczewicę pod wszystkimi postaciami!! Pozdrawiam!!:)
RispondiEliminaW planach mam zrobienie zanzibarskiej wersji ryżu z soczewicą - nazywa się to bodajże mseto - Twoje danie tylko przekonuje mnie do tego że muszę ugotować je jak najszybciej ;)
RispondiElimina