Ostatnio odkrylam przyjemnosc wytwarzania swiezych makaronow. Formatow, ktore musimy wymodelowac recznie. Powiem szczerze, ze choc czasem skomplikowanie to wyglada, to nie zajmuje to bardzo duzo czasu i jak dla mnie jest nawet ... relaksujace. Zazwyczaj po zrobieniu obsuszam makaron przez pare godzin i pozniej mroze, bo ostatnio jadam makaron bardzo rzadko. Wykorzystuje go pozniej, przy nadarzajacej sie okazji. Taki zamrozony wrzucam bezposrednio na osolony wrzatek.
Jesli macie ochote to spojrzcie jak sie robi: scialatielli, orecchiette, busiate trapanesi, lorighittas.
Dzis bedziemy robic trofie. Typowy makron z regionu Liguria.
trofie
300 g maki pszennej durum
200 g maki pszennej 00
300 ml cieplej wody
szczypta soli
Do miski wsypujemy make, dodajemy sol i stopniowo dodajemy wode. Zalezy od naszej maki ile wchlonie wody. Ja uzylam mieszanki maki pszennej durum i pszennej 00. Dodalam okolo 280 ml wody. Wyrabiamy ciasto okolo 10 minut i odstawiamy na jakies pol godziny. Wkladam je do foliowego woreczka, aby nie obeschlo.
Z ciasta odrywamy malenkie porcje wielkosci paznokcia. Formujemy z ciasta malenki waleczek, o dlugosci ok. 4 cm. Nastepnie przekladamy prostopadle dlon i przeciagamy rolujac waleczek na calej dugosci. Mozemy rolowac czescia dloni przy kciuku i wtedy przykladamy reke z lewej strony waleczka. Mozemy tez uzyc czesci dloni przy malym palcu i wtedy rolujemy waleczek zaczynajac od prawej strony. Waleczkow radze nie podsypywac maka. Nie beda sie rolowac a slizgac po stolnicy.
Troche skomplikowanie to brzmi. Moze zdjecia troche rozjasnia?
Jesli nie rozjasnily, to zapraszam do obejrzenia tego filmu.
Makron obsuszylam przez pare godzin i partiami zamrozilam. Wyszlo mi 750 g makaronu. Kluseczki sa raczej cienkie i osiagaja srednio dlugosc 5 cm.
Tradycyjnie podaje sie trofie z pestem genuinskim (pesto genovese) lub makaron gotuje sie z dodatkiem pokrojonych w kostke ziemniakow i fasolka szparagowa i odcedzone miesza sie z pestem.
Ja zapraszam jutro na trofie w troszke innej wersji :-)
podziwiam, nie pracujesz zawodowo, ze masz czas na takie zajecia??
RispondiElimina@ Beatko masz racje. Nie pracuje zawodowo. Zajmuje sie wychowaniem malego dziecka :-) Makaron robie, gdy dziecko ucina sobie popoludniowa drzemke i tak nie moge wtedy robic nic bardziej "halasliwego", bo sie budzi :-) Robie i mroze. Uzywam pozniej. Gdy mam gosci. Jakas szczegolna okazje. Pozdrawiam.
RispondiEliminaAnthony, podziwiam! Makaron wspaniały. Super,że robisz go w domku. Na pewno taki domowy smakuje świetnie.
RispondiEliminaPozdrawiam ciepło :)
Majana
Trofie! Mieszkam na Ligurii i znam ta potrawe bardzo dobrze :) Tu trofie obowiazkowo podawane sa z pesto. Pozdrawiam! :)
RispondiEliminaSo benissimo che non va spennelata con l'uovo la pastiera, infatti io non l'ho fatto, le altre sì, il sito ufficiale della pastiera questo riporta, però mi dispiace per te ma la vera pastiera l'ho fatta io le altre sono tutte simili, la mia è la vera ricetta della pastiera napoletana, ho cotto il grano, e questo l'ho fatto solo io, di questo nessuno se ne è accorto, le altre sono fatte anche con il riso...comunque ti ringrazio, sono tanti anni che faccio la pastiera e conosco bene la ricetta...
RispondiElimina