lunedì 28 marzo 2011

Rigatoni al pesto, pomodorini e provola, czyli makaron rigatoni z pesto, pomidorkami koktajlowymi i serem provola

Maz poszedl ktoregos dnia na spacer z dzieckiem :-) Ha ha ha ... moze dla niektorych dziwnie to zabrzmi, ale nie moge narzekac. Maz czesto zabiera malego to na spacerek na piechote, a to do babci, do kuzynki. Mam wtedy chwile czasu na opanowanie domu. Wlasnie z takiego spacerku wrocil z tym przepisem. "Wiesz...- mowi -...bylem u Elviry (kuzynki, tej od nadziewanych kalmarow) i wiesz co robila na obiad? Co? - ja Makaron z pesto, pomidorami i provola." Jako, ze u Elviry jada sie tylko dobrze i bardzo dobrze natychmiast danie przygotowalismy i juz na stale weszlo do naszego menù. Zreszta i Wam te potrawe polecam :-)


Rigatoni al pesto, pomodorini e provola
na 2 osoby dalam
100g pesto
10 pomidorkow koktajlowych
200 g sera provola
200 g makaronu rigatoni
1 zabek czosnku
sol
oliwa z oliwek

Wykonanie:
Ser pokroilam w kostke. Jesli nie mamy mozliwosci zakupu provoli mozemy uzyc mozzarelle.
Pesto mialam gotowe. Swieze.


Pomidorki myjemy i kroimy na pol. Na oliwie zbrazawiamy lekko zgnieciony zabek czosnku, usuwamy go i wrzucamy na oliwe pomidorki. Wrzucamy je na olej przekrojona czescia. Solimy i bez przewracania pomidorkow, czesciowo przykyte, odparowujemy je.
W miedzyczasie gotujemy al dente makaron. odcedzamy go.
Na patelnie, na ktorej dusily sie pomidorki wrzucamy makaron. Dodajemy pokrojony ser i podgrzewamy, az ser zacznie sie ciagnac. Zdejmujemy z gazu i mieszamy z pesto.
Podajemy.


Jesli macie ochote to mozecie posypac danie startym parmezanem. Ja sobie odpuscilam.
Smacznego :-)

9 commenti:

  1. Okazuje sie, że nie ma połączeń niedozwolonych. A provolę dałaś wędzoną? Widzę, że lubujesz się w tym serze.
    Wyobraź sobie, że mnie ostatnio odrzuca od pesto. Nie wiem dlaczego. Kiedyś je lubiłam, zwłaszcza w połączeniu z ziemniakami i fasolką. Ostatnio nie mogę znieść jego aromatu. Tak jeszcze z listek czy dwa świeżej bazyli w jakimś daniu jest ok, ale pesto brrrr. Ciekawe, czy mi przejdzie.
    A u mnie dziś chyba będzie makaron z owczą ricottą. Zakochałam się w jej smaku.
    Buziaki.

    RispondiElimina
  2. Nie znam takiego sera ale z mozzarellą..czemu nie:) Zapowiada się przepysznie!

    RispondiElimina
  3. @ Hej LQ. U mnie provola jest wlasciwie tylko wedzona - ta swieza. Lubie jej zdecydowany smak i poza tym jest mniej "wodnista" od mozzarelli. Do zapiekania, czy do makaronow, do pizzy itp. daje albo provole, albo fior di latte albo mozzarelle z wczoraj, przedwczoraj. Taka swieza podczas krojenia puszca za duzo mleka i potem danie jest za "rzadkie".
    Co do pesto. Ja jadam makarony rzadko a pesto jeszcze rzadziej, tak ze 2 razy do roku.Wiadomo nawet ulubione potrwy jadane czesto wychodza bokiem.
    A ricotte owcza uzywam czesto. Te romana:-)

    @ Ozzie provola to nic innego jak uwedzona mozzarella. Kupowalam ja nawet w Polsce tylko troche inaczej wygladala. Pozdrawiam.

    RispondiElimina
  4. Anthony, dzięki Tobie dowiedziałam sie o tym serze. Zacznę poszukiwania w marketach, ale skoro piszesz, ze był w Polsce, to mam nadzieję, ze znajdę. Czy pisząc zamiennie o mozarelli masz na myśli tę w kulkach paczkowaną??? Jak dla mnie ona jest czymś zupełnie innym w smaku niż jakikolwiek ser wędzony, abstrahujac od konzystencji, bo jest po prostu maksymalnie do kwaderatu neutralna. Moze chodzi Ci o kupowaną na wage mozarellę, a qw dodatku wędzoną? tylko, że ja u nas widziałam na wage, była ciut twardasza, ale nie wędzona! A u mnie wczoraj tez makaron z pest z brokułów , bazylii i z serem feta!

    RispondiElimina
  5. Och, cudowne jedzonko! Mniam:) jak ja kocham włoskie jedzenie! Żebym tylko mogła jeść tak codziennie to bym to robiła ;)
    Dziś u mnie też troszkę po włosku na obiad, bo z makaronem i pulpecikami w sosie pomidorowym:)

    Pozdrowienia :)

    RispondiElimina
  6. mmm oj skusze sie na takie cos tylko niestety z uzyciem mozarelli ale to chyba nie bedzie wielki grzech;)

    RispondiElimina
  7. bardzo lubie wszelkie makarony... i Twoj tez mi sie spodobal, pysznosci:)

    RispondiElimina
  8. no wygląda tak, ze aż ślinka cieknie!
    dziś trafiłam do ciebie po raz pierwszy, ale z pewnością nie ostatni. Kocham włoszczyznę, za prostotę i za niespotykaną u nas kulturę a właściwiej chyba będzie powiedzieć - kult jedzenia. czytam ostatnio mnóstwo książek o Italii, jej mieszkańcach, kulturze, charakterze narodowym. I o czym bym właściwie nie czytała, to tak naprawdę czytam o jedzeniu. Nie mogę się doczekać chwili, kiedy pojadę wreszcie i na własnej skórze spróbuję tych wszystkich gatunków serów, oliwek, win, mięs, makaronów i może na końcu pizzy, choć pewnie jest znacznie lepsza niż gdziekolwiek na świecie, ale inne potrawy z pewnością są pyszniejsze.
    Pozdrawiam serdecznie, po cichutku, troszeczkę ci zazdroszcząc :)

    RispondiElimina

Dziekuje za komentarze. Mozecie pisac je w jezyku polskim, angielskim i wloskim :-)
Thank you for your comments. You can write them in english, polish and italian:-)
Grazie per i Vostri commenti.Potete scriverli in italiano, inglese e polacco :-)