lunedì 30 luglio 2012

Graffe (con patate), czyli neapolitanskie paczki z ziemniakami


Witajcie po dluzszej nieobecnosci spowodowanej przerwa wakacyjna :-)))
W tym roku, pomimo zeszlorocznej zapowiedzi checi powrotu do Brancaleone, wybralismy sie na 3 tygodnie, do innej kalabryjskiej miejscowosci Santa Maria dei Ricadi. Miejscowosc ta polozona jest nad morzem Tyrenskim niedaleko Capo Vaticano, Tropei, Pizzo Calabro, w prowincji Vibo Valencja.
Urlop zaczelismy w ostatni tydzien czerwca. Pogoda dopisywala. Plaza piaszczysta, z jasnym piaskiem i lagodnym zejsciem do wody. W osrodku bylo niewielu wypoczywajacych. Doslownie bylo nas pare rodzin. O samym osrodku napisze w jednym z nastepnych postow. Dobrze sie jedynie zlozylo, ze bylo sporo dzieci w wieku 3-5 lat i nasz maluch doskonale sie bawil, a nawet znalazl sobie "narzeczona".  :-))) Mozna by powiedziec, czulismy sie jak w rodzinie. W tej sielskiej i familijnej atmosferze zrobilam dla dzieci i doroslych neapolitaskie okragle paczki - graffe. Zjedlismy je ze smakiem, na plazy.

plaza Santa Maria dei Ricadi


Graffa, w Neapolu, to paczek w formie oponki, usmazony i jeszcze cieply obtoczony w cukrze. Do ciasta dodawane sa ziemniaki (pureè). Zadny tam wyrafinowany wypiek cukierniczy. Raczej ciastka biedoty. Jadane sa jednak chetnie przez dzieci i doroslych. W cukierniach i witrynkach przed barami znajdziemy je jako sniadaniowa przekaska wystawiona obok drozdzowego rogalika polfrancuskiego - cornetto, ciastek sfogliatella frolla i riccia i wielkiego paczka z nadzieniem z kremu ciastkarskiego lub nutelli - bomba al cioccolato o crema.

Przepis pochodzi ze strony misya.
Przepis uproscilam (bez aromatycznych dodatkow 5 lyzek likieru limoncello i starta skorka z cytryny) i w warunkach wakacyjnych zrobilam "na oko", bez wazenia poszczegolnych skladnikow.

Graffe
500 g ziemniakow
800 g maki pszennej
5 jajek
4 lyzki cukru
60 g masla
25 g swiezych drozdzy

dodatkowo:
olej do smazenia
cukier krysztal do obtaczania paczkow


4 duze ziemniaki obralam i ugotowalam do miekkosci (bez soli). Dobrze odparowalam i jeszcze gorace, roztarlam widelcem na pureè.
Wysypalam make, dodalam do niej ziemniaki, jajka, rozkruszone drozdze, cukier i miekkie maslo i zagniotlam ciasto.


Z ciasta odrywalam niewielkie porcje ciasta (okolo 60 g), formowalam z nich kule. Na srodku robilam w nich palcem dziurke i powiekszalam ja obracajac ciastko na palcu w stylu hula hop. Jesli chcecie mozecie uformowac z porcji ciasta waleczek i uformowac z niego oponke sklejajac konce. Mozna tez ciasto podsypac maka, rozwalkowac i wyciac oponki szklanka (mniejsza i wieksza).


Uformowane paczki odkladamy do wyrosniecia (pod przykryciem). Ogolnie na okolo 2 godziny. Tam gdzie bylam bylo upalnie i odkad skonczylam formowac oponki odczekalam 1 godzine.
Nie nalezy sie tez zbytnio przejmowac, ze paczki nie maja regularnego ksztaltu przed wyrosnieciem. Po wyrosnieciu i usmazeniu tych niedoskonalosci zupelnie nie widac.


Wyrosniete ciastka smazymy w glebokim oleju. Wrzucamy partiami na goracy tluszcz czescia ciastko, ktora podczas wyrastania byla na gorze. Nastepnie obracamy i dosmazamy z drugiej strony. Smazymy na zloto.
Uwaga!!! Smazenie jest prawie natychmiastowe. Paczek bardzo szybko sie smazy, dodatkowo rosnie i nabiera zlotego koloru.
Usmazone paczki obkladamy na papier do odsaczenia ewentualnego nadmiaru tluszczu i jeszcze cieple, obtaczamy w cukrze (krysztal).

Wyszlo mi 40 paczkow.
Najlepsze sa jeszcze cieple, sa wtedy mieciutkie. Zostaly rozchwytane i zjedzone z wielka przyjemnoscia przez zaprzyjaznionych plazowiczow jako popoludniowa przekaska. :-)))
Proste i smaczne. Polecam.

9 commenti:

  1. Och,wyglądają nieziemsko pysznie! Nigdy takich nie jadłam.
    Cieszę się, ze wróciłaś. Widzę,że wakacje były udane, super!
    Pozdrowienia :)

    RispondiElimina
  2. Cudowne, tak, jak Wasze wakacje! Ach, jak zazdroszczę tego morza Tyreńskeigo, a najbardziej włoskiego jedzenia!

    RispondiElimina
  3. Pyszna propozycja! Smaczne i udane wakacje :)

    RispondiElimina
  4. Takich jeszcze nie jadłam ale szybko mam zamiar to nadrobić ;)

    RispondiElimina
  5. tej rodzinnosci mozna naprawde WLochom pozazdroscic, nie moge oczu nacieszyc bedac we Wloszech , widzac jak dzieci bawia sie w jednej wielkij grupie, szkoda ze w innych narodach juz taka otwartosc ginie

    RispondiElimina
  6. Pysznosci! ;) A tak dlugich wakacji, w tak pieknym miejscu baaaardzo Ci zazdroszcze;)
    Fajnie, ze juz wrocilas:)

    RispondiElimina
  7. tak to te, moje ulubione o widze ze chyba latwe, dzieki i pozdrawiam z Acerra

    RispondiElimina

Dziekuje za komentarze. Mozecie pisac je w jezyku polskim, angielskim i wloskim :-)
Thank you for your comments. You can write them in english, polish and italian:-)
Grazie per i Vostri commenti.Potete scriverli in italiano, inglese e polacco :-)