▼
venerdì 20 aprile 2012
Pane, acciughe (alici) e burro, czyli proste kanapeczki z maslem i anchois
Upieklam wczoraj poznym wieczorem piekny chleb na zakwasie. Dzis rano kroilam swieze pajdki (pozniej je zamrazam, bo my jemy bardzo malo pieczywa) i jak to zwykle bywa, nie moglam odmowic sobie pokusy i go nie sprobowac.
Zrobilam prosta kanapke, bardzo czesto podawana jako przystawke (antipasto). Pasuje zarowno do serii przystawek rybnych jak i do tych na bazie wedlin czy serow.
Kromke chleba kroimy na wieksze lub mniejsze kawalki. Mozemy je lekko opiec, ale niekoniecznie. W zaleznosci od wielkosci kawalka chleba ukladamy wiorki masla i na tym fileciki anchois. Mozna tez podac na talerzu zwiniete fileciki i wiorki masla i obok chleb, wtedy kazdy sam zrobi sobie przekaske.
Polecam. Proste i zaskakujaco smaczne :-)
Mezczyzna pewnie zmarszczylby nos, za to ja skusilabym sie z przyjemnoscia!
RispondiEliminaPyszna ta przekąska...pod wrunkiem,że chleb jest świeży i swojski :)
RispondiEliminaTo może smakować tak jak trzeba, tylko u Ciebie we Włoszech;-)
RispondiEliminaPochwalę się, że zrobiłam Twój serniczek z ricotty i migdałów. Umieszczę niedługo na blogu. Pozdrawiam;-))
Jaki piękny ten chlebuś! :)
RispondiEliminaProste a takie smaczne!
RispondiElimina