sabato 7 gennaio 2012

Fesa di maiale all'olio, czyli szynka wieprzowa w sosie

Oryginalny przepis nosi nazwe manzo all'olio (doslownie: wolowina w oleju) i jest regionalna potrawa pochodzaca z miasta Brescia. Brescia jest duzym miastem gminnym  polozonym w regionie Lombardia. Jest tez piatym co do ilosci zaludnienia miastem wloskim po Rzymie, Mediolanie, Neapolu i Turynie.

Przepis zamiescila Dony na forum gennarino. Mieso tradycyjnie uzywane do tej potrwawy to wolowa lopatka - po wlosku cappello del prete. Mieso bez kosci, na pieczen lub zrazy, w jednym, conajmniej kilogramowym kawalku.

Kiedy przeczytalam przepis, pomyslalam sobie: ot, ugotowany kawal miesa, wsadzony do sosu. Ale ... sama autorka, i za nia kilkadziesiat osob zapewnialo, ze mieso nie jest wiorowate i rozplywa sie w ustach. Postanowilam sprobowac i bardzo sie ciesze, bo moim zdaniem mieso i sos sa po prostu pyszne. Jedynie co zmienilam to mieso. Nie z checi i potrzeby zmiany a dlatego, ze mialam w zamrazalniku kilogramowa kulke szynki wieprzowej. Danie bardzo mi smakowalo. Moj trzyletni synek, ktory gotowane mieso przyzuwa godzinami w stylu gumy do zucia, zjadl cale 3 plastry w mgnieniu oka.  Zreszta jak zobaczycie ponizej, kupilam juz i odpowiedni kawalek wolowiny, na nastepny raz.


No dobra. Koniec zachwalania (a osobiscie jestem zachwycona przepisem). Oto skladniki :

1 kilogramowy kawalek szynki wieprzowej bez kosci lub lopatki wolowej
2 - 3 zabki czosnku

1 cebula
1 lodyga selera naciowego (nie mialam i nie dodalam)
1 marchewka
3 - 4 fileciki sardeli - anchovies
30 g kaparow z soli
sol i pieprz

sos:
200 ml lagodnej oliwy z pierwszego tloczenia
50 g bulki tartej
50 g drobno startego sera grana lub parmezanu

Wykonanie:

Kilogramowy kawalek szynki wieprzowej, ktorego uzylam.


Mieso myjemy i wkladamy do dosc wysokiego i niezbyt szerokiego garnka. Dodajemy pozostale skladniki:  marchew, obrana i przekrojona na pol cebule, czosnek, oplukane z soli kapary i fileciki anchovies. No i seler naciowy, jesli go posiadamy. Niewiele solimy, pieprzymy i zalewamy zimna woda. Zalewamy tak, aby mieso znalazlo sie tuz pod poziomem wody.


Przykrywamy calkowicie pokrywka i gotujemy na malenkim gazie. Jesli zajdzie potrzeba pokrywke lekko uchylamy. Gotujemy 3 godziny.
Wyciagamy mieso i wywar wraz z warzywami przecieramy przez sito lub po prostu miksujemy.
Do przetartego wywaru dodajemy bulke tarta, drobno starty ser grana lub parmezan i wlewamy oliwe. Gotujemy razem sos przez chwile na wolnym ogniu.
W miedzyczasie mieso kroimy na plastry. Ukladamy je w szerszym rondlu i zalewamy sosem. Gotujemy razem chwile. Zostawiamy jakies pol godziny w sosie, aby smaki sie polaczyly.


Podajemy z ziemniaczanym pureè lub kasza kukurydziana - polenta. 
Sos mozemy rowniez wykorzystac do okraszenia makaronu. Polecany zwlaszcza do jajecznego makaronu wstazki - tagliatelle.

Polecam i na uroczysty obiad.
 
Cappello del prete - miesien wyciety z lopatki wolowej z charakterystycznym unerwieniem, go przecinajacym

15 commenti:

  1. Takie rozpływające się w ustach mięsko to rarytas.
    Chętnie wykorzystam ten patent w swojej kuchni.
    pozdrawiam

    RispondiElimina
  2. Powinnaś się zgłosić do konkursu Blog Roku 2011.
    Ja z chęcią oddałabym głos na twoje smakowitości :)

    RispondiElimina
  3. @ Magda - polecam. Nawet i na wystawny obiad.

    @ Aciri - dziekuje.

    @ Caramellita - dziekuje za wizyte. Wiesz nawet nie pomyslalam, zeby startowac w takiego rodzaju konkursach. Moze w przyszlym roku o ile starczy mi zapalu na caly nastepny rok. Pozdrawiam serdecznie :-)

    RispondiElimina
  4. Odwiedzam juz od dawna :)
    Masz jeszcze czas do 12 stycznia.
    Naprawde mysle, ze warto twoj blog zaprezentowac szerszej publicznosci (jak nie teraz, to za rok)
    Pozdrawiam

    RispondiElimina
  5. pozwolę sobie zgodzic się z @Caramellitą, Twój blog wart jest rozreklamowania bo jest super! ja sama ciągle tu przesiaduję i wzorując się na Twoich przepisach kombinuję w kuchni.

    RispondiElimina
  6. @ Caramellita i wilczyca-Aga jestescie bardzo mile dziewczyny. Na razie dam sobie spokoj z zacieta rywalizacja na Blog Roku :-) Ciesze sie za to, ze moje wypociny Was interesuja i sa "natchnieniem" do kuchennych eksperymentow. Pozdrawiam.

    RispondiElimina
  7. Nie chodzi o rywalizację ale o promocję :)
    Fajnie, smakowicie piszesz.
    Przyłączam się do postulatu.
    Pozdrawiam :)

    RispondiElimina
  8. @ fidrygauka dziekuje Ci serdecznie, ale ja pisze tu, bo zwyczajnie lubie ... Nie wymyslam egzotycznie brzmiacych potraw, zeby zamiescic je na blogu i powiekszyc liczbe czytelnikow, bo do czego to ma byc mi potrzebne? W najblizszej przyszlosci nie mam zamiaru na tym co pisze zarabiac. Choc wygralam nawet 3 miejsce i bon na 100 zl w druszlakowym konkursie. Dostalam tez np. zaproszenie do wziecia udzialu w Ugotowanych na TVN. Nie chodzi mi tez specjalnie o puste pochwaly. Wole najzwyczajniej, ze ktos kto cos stad ugotowal, napisze: zrobilam i mi smakowalo albo nie. I pokazuje, plus minus, to co naprawde jada sie we wloskich (a w szczegolnosci neapolitanskich) domach. Oczywiscie nie potepiam czy krytykuje absolutnie nikogo, bo i za co i dlaczego by nie wypromowac sie troche. Kazdy robi to co chce. Ja mam po prostu takie niewyszukane hobby :-)

    RispondiElimina
  9. No tak, miałam na myśli nie tyle promocji w celach zarobkowych czy innych 'pochwałozbiorczych' (Ale kochana, zaproszenie do Ugotowanych? Ho, ho, niezła jesteś!).
    Po prostu fajnie by było, by więcej ludzi poznało te potrawy.
    Co do konkursu, to ja się zgłosiłam - też w kategorii hobby - z moim drugim blogiem.
    Nie po to, by wygrać laptop. Mam taki sam i dobrze mi z nim :))
    Nie dla jakiejś tam sławy - de facto (co oczywiście jest absolutnie niemożliwe, ze względu na niszowość mojego bloga i małą liczbę czytelników) jak bym wygrała, to bym chyba nie pojechała na rozdanie nagród, bo nie lubię takich imprez.

    Ale startuję, bo ... wkładam sporo wysiłku w to, co robię (tak robię to dla siebie, bo lubię, i tyle) i pomyślałam sobie - dlaczego nie pokazać tego innym. Może ktoś się zainteresuje, spróbuje sam.
    (nie daję namiarów - tamten blog jest moją słodką tajemnicą, he, he).

    No dobra, już cię więcej nie namawiam :)
    Pozdrawiam serdecznie

    RispondiElimina
  10. @ fidry ja nie mam nic przeciwko startowaniu w jakis konkursach.
    Zastanawiajac sie jednak nad tym, jak ludzie trafiaja na moj blog? Czesc osob przybywa, bo zapisalam sie do kilku wyszukiwarek kulinarnych. Czesc czytelnikow umiescilo mnie w rubryce: czytam i stad tez naplywaja i nowe osoby. Pozniej ludzie zwyczajnie wpisuja w google haslo i wybieraja jako jedna z propozycji. Czesc osob odwiedza mnie jednorazowo, czesc regularnie. Gotowanie to dosc powszechne zainteresowanie, kuchnia wloska tez. Czytelnicy naplywaja zgodnie z zainteresowaniami. Oczywiscie nie jest powiedziane, ze ktos kto jest pasjonatem haftowania, sztuki, itp. nie moze byc zaiteresowany rowniez gotowaniem, bo cos przeciez trzeba jesc :-)
    Co do Ugotowanych. To pewnie, ze taka propozycja jest fajna. Mozna wygrac i kase. I moze gdybym nie mieszkala za granica na stale, nie miala 3 letniego brzdaca, placili jednak troche wiecej ( musialabym zainwestowac w jakis elegancki serwis stolowy, bo chodziezowy nie jest cool :-), pomalowac mieszkanie i zrzucic conajmniej 20 kg, bo nie jestem chudzielcem a tv dodatkowo dodaje kg) ... to pewnie bym wystapila, bo ja bardzo lubie tego typu programy ogladac. Ugotowanych nie ogladam, bo nie mam odpowiedniego dekodera, ale widze czasami na niemieckim Fox, choc ja nicht szprechen zi dojcz.

    RispondiElimina
  11. Witam
    Wpadłem na chwilę i ...zostanę dłużej :)
    Mięso gotowe czeka aż wszyscy wrócą na obiad. Wyszło nawet, obawiałem się sosu bo trudno go było połączyć - ale od czego jest blender!
    Smaki się łączą - jeszcze tylko makaron i będę podawać. Zobaczymy jakie reakcje rodziny
    Pozdrawiam
    j

    RispondiElimina
  12. Ja też wpadłam i zostanę tu na dłużej. Mąż piszczał z okazji tego dania, a piszczy raczej rzadko z powodów kulinarnych, choć gotuję nie najgorzej i w większości po włosku-śródmziemnomorsku. :) PYCHA :) GRAZIE MILLE!:)

    RispondiElimina
  13. Dzień Dobry, znalazłam ten blog absolutnie przypadkowo i wracam do niego bardzo bardzo często! Wszystkie przepisy są niezwykle! Wypróbowałam już całkiem sporo. Rodzina zachwycona, ja usatysfakcjonowana ale najważniejsze jest to, że dzięki nim; zapachom, smakom tworzy się prawdziwy DOM! Dzięki Pani ten mój dom ma szanse na bycie przyjemnym miejscem. A jeszcze jak czytam Pani niezwykle mądre i skromne wypowiedzi, to jestem szczerze wzruszona. Proszę nie dawać się żadnym pokusie tvnowskim, TVN zniknie a Pani blog przetrwa! Wszystkiego dobrego!

    RispondiElimina
    Risposte
    1. Dziekuje i serdecznie zapraszam. Ciesze sie, ze proponowane potrawy Pania zaciekawily i pomagaja w podtrzymaniu ogniska domowego .Wbrew temu, co moglo by sie wydawac, wspolne jedzenie posilkow zaciesnia wiezy rodzinne.Prosze czasami cos skrobnac :-)

      Elimina

Dziekuje za komentarze. Mozecie pisac je w jezyku polskim, angielskim i wloskim :-)
Thank you for your comments. You can write them in english, polish and italian:-)
Grazie per i Vostri commenti.Potete scriverli in italiano, inglese e polacco :-)