Dla wielu osob na pewno bedzie zaskoczeniem.... genovese i nie bedzie w tym poscie ani slowa o bazylii ani o pesto. Bohaterka bedzie za to CEBULA.
Ragù alla genovese to najtypowsza z typowych potraw kuchni neapolitanskiej. Czesto przygotowywana na niedzielny obiad ze wzgledu na dlugi czas gotowania. Skad nazwa ? Jest to danie o bardzo dawnym rodowodzie ( niektorzy podaja XV wiek) i prawdopodobnie ugotowali ja kucharze z Genui.
Genovese, jest powszechnie lubiana potrawa, co jest o tyle dziwne , ze spotyka sie tu wiele osob " uczulonych " na cebule. Te surowa i te przetworzona - niewidzialna w potrawach. Slyszy sie bardzo czesto: cipolla è pesante (ciezkostrawna); cipolla puzza (smierdzi); provoca alito pesante (no coz, brzydko po niej pachnie z ust) i jeszcze tysiac innych.
Mam nawet w najblizszej rodzinie takiego przedstawiciela - szwagra , czyli brata meza. Teoretycznie nie je niczego co zawiera cebule, przynajmniej jesli o niej wie lub ja widzi. Zaraz, zaraz.... ale zjadl placki ziemniaczane z gulaszem (tu i tu cebula) i do tej pory je wspomina z rozrzewnieniem....
Myslalam , ze "uczulenie" na cebule to taka regionalna przypadlosc , ale w zeszle wakacje przekonalam sie , ze tak nie jest. Podczas pobytu w pewnej uroczej miejscowosci , w regionie Puglia , zaprzyjaznilismy sie malzenstwem z Trentino Alto Adige. Poludniowy Tyrol- byla Austria. Zaprosilismy ich na kolacje i zrobilam pizze. Jedna z nich byla pizza z cebula i tunczykiem. Emilia zjadla z checia a Alessandro odmowil. Nie chcial nawet sprobowac.
Jesli nie macie "uczulenia" na cebule to warto sprobowac tego cebulowego sosu :-)
Ragù alla genovese
porcja na 4 - 6 osob
porcja na 4 - 6 osob
0,7 kg wolowiny (pieczeniowa,lopatka)
1,5 kg cebuli
0,5 szklanki oliwy
kieliszek czerwonego wina
sol,pieprz
szklanka wody lub bulionu wolowego
straty parmezan lub pecorino
Wykonanie:
1. Cebule obieramy z lupin. Myjemy i kroimy na pol lub 4 czesci w zaleznosci od wielkosci.Nastepnie kroimy na dosc cienkie plasterki.
Przy tej ilosci cebuli do krojenia nalezy przygotowac sie, ze sie poplaczemy :-)
2. Na rozgrzanej oliwie obsmazamy mieso. Podlewmy winem i odparowujemy je.
3. Mieso wyjmujemy i podsmazamy cebule. Ma sie zeszklic, nie zbrazowic.
4. Gdy cebula jest juz zeszklona wkladamy z powrotem do garnka mieso i zalewamy woda lub bulionem. Solimy.
5. Gotujemy pod przykryciem, na najmniejszym gazie jaki mamy, 1,5 - 2 godziny. Co jakis czas sprawdzamy czy nie trzeba dolac troche wody lub bulionu.
Cebula ma sie calkowicie rozgotowac. Powstanie cos w rodzaju brazowej bryi , ups... kremowego, gestego sosu cebulowego :-)
Do tego sosu zazwyczaj podaje sie krotkie makarony typu: penne, tortiglioni, paccheri,ziti itp.
Mieso wyciagamy z sosu - zjemy je jako drugie danie.
W osolonym wrzatku gotujemy al dente makaron. Odcedzamy i wrzucamy do sosu. Dokladnie mieszamy.
Wykladamy na talerze i posypujemy startym serem - parmezanem lub pecorino. Na koniec posypujemy szczypta czarnego pieprzu.
Smacznego :-)
Uwielbiam ragout, lubię cebulę.Danie brzmi pysznie.
RispondiEliminaPozdrawiam!
To sa moje smaki. Doprawdy tyle jeszcze niezbadanych przeze mnie aspektow kuchni wloskiej. Z wielka ochota je u Ciebie ogladam.
RispondiEliminaLo Jezu jak ja uwielbiam ragout. Wolowe i kaczkowe ulubione, ale kaczkowe to chyba nie Wasze regiony...
RispondiEliminaAnthony, odkrywasz przed nami kuchnie wloska po prostu !
RispondiEliminaHmm... będzie na co zużyć wołowy bulion.
RispondiEliminaKrysia
Amber ja tez lubie to danie. Jedyny minus to, ze dlugo sie to to gotuje :-)
RispondiEliminaKarolina udalo mi sie pokazac danie wloskie, o ktorym nie mialas pojecia? Ciesze sie , ze znalazlas na tym blogu cos ciekawego:-)
Magdalena. Tak, kaczka to niezbyt popularny przedstawiciel drobiu. Latwiej kupic bazanta niz kaczke. A szkoda, bo lubie jej ciemne mieso :-)
Krysiu o tym samym pomyslalam , gdy zobaczylam Twoj esencjalny bulionik! Pozdrawiam.
miss_cocco - dzieki!!!Na cos moze sie przyda moje klepanie na klawiaturze :-)
RispondiEliminaJednym slowem zaczynam od konca, bo podczytywalam Cie od poczatku... Ragu alla genovese po Twojemu, zrobilam dzisiaj,pysznosc absolutna, niestety maz dorzucil jedna papryczke chili, troche chyba nieortodoksyjnie, ale rezulat byl pomimo wszystko doskonaly.
RispondiEliminaMieszkamy we Francji, a Wlochy, to troche dla nas druga ojczyzna uciech kulinarnych.
Twoj blog ubostwiam Iska
@ Co za niespodzianka Isa :-) Bardzo mi milo, gdy ktos cos "mojego" ugotuje czy przyrzadzi. A jeszcze bardziej, gdy potrawy smakuja. Ja po prostu staram sie pokazac to co gotuje na codzien i od swieta. Nie kazdy bowiem wie, ze kuchnia wloska to zupelnie rozne od siebie kuchnie regionalne.
RispondiEliminaFaktycznie ten sos podaje sie raczej z dodatkiem pieprzu, ale niech malzonkowi bedzie :-)))
Dziekuje Ci serdecznie za komplimenty co do mojego blogu i serdecznie pozdrawiam. No i zapraszam ponownie.