lunedì 7 giugno 2010

Carne alla pizzaiola,czyli...


.... mieso ala pizza.
Nie bede tu zanudzac .Tak,to przepis neapolitanski. Nazwa pochodzi zapewne od skladnikow pizzy marinary. Klasyki pizz neapolitanskich- sos pomidorowy,oregano i czosnek w plasterkach.
Zastanawialm sie czy zamiescic te potrawe , bo befsztyk w pomidorach nie ma na zdjeciach zbyt apetycznego aspektu. Ale ,co tam ... Chcialabym pokazac w tym blogu potrawy kuchni neapolitanskiej od a do z (ciekawe czy mi sie to kiedykolwiek uda?). Tak wiec i niezbyt fotogeniczny befsztyczek zamieszcze. Dodam , ze mozemy zjesc mieso jako drugie danie a sosem okrasic makaron :-)
Carne alla pizzaiola zazwyczaj podawane jest z zielona salata ,smazonymi ziemniakami lub ziemniakami pieczonymi. No i z niesmiertelnym chlebem , ktory zawsze znajduje sie na wloskim stole.

Carne alla pizzaiola
na 2 osoby:
2 befsztyki wolowe o grubosci ok 1,5 cm
oregano
2 zabki czosnku
sol
oliwa z oliwek
pol litra przecieru pomidorowego (passata)

 
Wykonanie:
1. Na patelni rozgrzalam oliwe i obsmazylam befsztyki. Po pare minut z obu stron.
2. Na befsztyki rozlozylam pokrojony w cienkie plasterki czosnek, posypalam je oregano i zalalam passata.
3. Posolilam i przykrylam pokrywka. Dusilam okolo pol godziny , az mieso zmieklo a sos zgestnial.
4. Wylozylam na talerze i posypalam ponownie odrobina oregano.
 
Smacznego:-)






4 commenti:

  1. Kusi, kusi to mięcho. Wiesz, postanowiłam na okres całego lata zawiesić jedzenie mięsa i jeść tylko ryby i owoce morza. Ciekawe czy dam redę :)
    A jak wytrwam całe 3 miesiące, to może już do mięsa nie powróce. Najbardziej będzie mi brakowało parmeńskiej...ehh
    Ale będę się rozpieszczać jeszcze większą ilością frutti di mare i ryb.

    RispondiElimina
  2. Fotogenicznością sositych potraw się nie przejmuj. Z nimi jest często tak, że albo są ładne, albo pyszne. Wiadomo, że zdarzają się masakry, co ani nie wyglądają, ani smakują, ale ten "bigos" na taki nie wygląda. Można oczywiście dopieszczać prezentacyjnie, warzywa gotować osobno, sos osobno, mięso osobno i potem łyżeczką nakładać misternie na wzorek z sosu, cieniutkimi smugami polany. Ładnie to wygląda, jak na przykład kokowin na jednym z polskich blogów, ale umówmy się: wiele z takich miszmaszów ma chłopski rodowód i od gustownej kompozycji jeszcze lepiej nie smakowały.

    Krysia2000

    RispondiElimina
  3. Oczywiscie, ze zamieszczac. Pelno jest pysznych dan, ktore wygladaja beznadziejnie i nieapetycznie. A Twoje danie jest na pewno bardzo smaczne - bo ja k moze nie byc smaczny wol w pomidorach ? Pozdrawiam Cie :)

    RispondiElimina
  4. LQ bardzo lubie owoce morza , ale bez mieska.... chyba bym nie wytrzymala na zawsze. No ale trzymam kciuki skoro takie masz zamiary:-)

    Krysiu dzieki za wizyte. I masz racje, nie zawsze ladna fotka to rownoznacznosc smacznej potrawy. Najlepiej gdyby tak mozna bylo by polaczyc....

    Magda dziekuje. Bede dzialac w pomidorowym sosie dalej. Coz zrobic tu prawie wszystko w pomidorach :-)

    RispondiElimina

Dziekuje za komentarze. Mozecie pisac je w jezyku polskim, angielskim i wloskim :-)
Thank you for your comments. You can write them in english, polish and italian:-)
Grazie per i Vostri commenti.Potete scriverli in italiano, inglese e polacco :-)